Jak wdrażać GOZ w miastach? Czy innowacje w sektorze gospodarki odpadami są niezbędne? O polskich i zagranicznych przykładach działań dyskutowano podczas IV Dnia Międzynarodowej Konferencji Eco-Miasto 2020. Energia zmian.
W maratonie konferencyjnym Eco-Miasta nie mogło zabraknąć tematu odpadowego. „Od gospodarki odpadami do gospodarki o obiegu zamkniętym” to temat dyskusji, jaka toczyła się podczas drugiego panelu IV Dnia Międzynarodowej Konferencji Eco-Miasto 2020. Energia zmian. Bo wyzwania są globalne, ale już zarządzanie tematem indywidualne.
Szwedzki prymus na początek
Nina Wolf, kierownik ds. Planowania, „Circular Gothenburg” przedstawiła swoje doświadczenia w prowadzeniu projektu GOZ w mieście i „zarażaniu” tematem mieszkańców. Pomysłów na GOZ jest wiele, jak ten, by powstały specjalne punkty, w których zużyte meble, (w tym np. lodówki) były demontowane w kierunku odzysku wszystkiego, co tylko się da. I to się udało. Ale jest i temat gigant, transformacja
branży budowlano- rozbiórkowej do GOZ. To możliwe, choć nie łatwe. Prelegentka wskazywała, że ważną rolę do odegrania mają zielone zamówienia publiczne. – Z naszego doświadczenia wynika, że zwiększeniu efektywności sprzyja kooperacja, stąd Göteborgnawiązał współpracę w tym obszarze z Malme i Sztokholmem. Rekomenduję taki sposób działania – wskazywała Wolf.
W odniesieniu do znaczenia i potencjału zielonych, czy cyrkularnych zamówień publicznych, Katarzyna Błachowicz, członek zarządu w Klastrze Gospodarki Odpadowej i Recyklingu (KGOR) potwierdziła, że istnieje potrzeba propagowania tego tematu. – Jednym z zadań działania Klastra jest propagowanie wiedzy w ten sposób, by łączyć potrzeby biznesu i samorządów. Urząd Zamówień Publicznych rekomenduje zielone zamówienia publiczne, a jako jeden z przykładów podaje, by w opisie zamówienia zawrzeć wymagania dotyczące funkcjonalności i wydajności, w tym wymagań środowiskowych o ile podane parametry są dostatecznie precyzyjne – radziła Błachowicz.
Dodała także, że Klaster obok firm i samorządów tworzą też organizacje naukowe, a to pozwala m.in. rzetelnie ocenić cyklu życia produktu.
Odpowiedzialność zamiast anonimowości
Z kolei Adrianna Saganek Sekretarz Miasta Ciechanów przedstawiła, w jaki sposób miasto Ciechanów zmobilizowało mieszkańców zabudowy wielorodzinnej do rzetelnej selektywnej zbiórki (bez której GOZ pozostanie mrzonką). – W Ciechanowie ponad 90 proc. mieszkańców deklaruje segregację, bo za niesegregowanie płaci się podwójną stawkę. Jednak porównując poziom segregacji z zabudowy jednorodzinnej z wielorodzinną, doszliśmy do wniosku, że zabudowa wielorodzinna, która notabene obejmuje 66 proc. mieszkańców pozostawia bardzo wiele do życzenia i coś trzeba z tym zrobić – wyjaśniała Adrianna Saganek.
I zrobiono. W 2019 r. Gmina Miejska Ciechanów podpisała porozumienie ze spółką T-Master na realizację projektu nt. System Indywidualnej Segregacji Odpadów (SISO). Pilotażowym systemem objęto 310 gospodarstw domowych (712 mieszkańców) oraz 7 lokali użytkowych w zabudowie wielorodzinnej osiedla „Płońska”. Zmiana polegała na tym, że zamiast tradycyjnych altan śmietnikowych zostały ustawione trzy zestawy inteligentnych pojemników, a mieszkańcy zostali wyposażeni w indywidualne kody i naklejki QR, za pomocą których można otworzyć pojemniki i oznaczyć worki. Informatyczny system ma wiele funkcjonalności tj. ważenie wrzucanych odpadów, zapisywanie danych, monitoring rzeczywistej segregacji z podziałem na frakcje. Mało tego system jest również wyposażony w urządzenie mobilne, które umożliwia przeprowadzenie kontroli jakości oddanych odpadów przez podmiot odbierający. – Po roku działania systemu zaobserwowaliśmy wzrost segregacji z 10 proc. do ok. 90 proc, dlatego zdecydowaliśmy, że pilotażowy program zostanie wdrożony na stałe. Mieliśmy obawy o odbiór społeczny takiego systemu kontroli, ale z badania ankietowego, jakie przeprowadziliśmy wśród mieszkańców wynika, że aż 83 proc. mieszkańców nie chciałaby powrotu do starego systemu, a 84 proc. rekomenduje go jako warty wdrożenia – dodałą.
Wśród korzyści miasto wymienia: estetykę przestrzeni publicznej (hermetyczne klapy), eliminacja zjawiska podrzucania odpadów (system jest w pełni monitorowany), optymalizacja tras przejazdu samochodów odbierających odpady danej frakcji (system o zapełnieniu pojemnika wysyłany jest do firmy odpowiedzialnej), uzyskanie większego wolumenu i lepszej jakości surowca do recyklingu, wreszcie uszczelnienie systemu.
Zapłaciło miasto, a wprowadzający czekają na ROP
Koszt wdrożenia ciechanowskiego projektu to 300 tys. zł. Miasto sfinansowało go ze środków własnych. Komentując ciechanowski przykład, Magdalena Dziczek ze Związeku Pracodawców Przemysłu Opakowań i Produktów w Opakowaniach EKO-PAK zauważyła, że gminy borykają się z gospodarką odpadami, tymczasem powinien być to problem wprowadzających. – To wprowadzający powinni ten system budować. Chcemy wziąć odpowiedzialność za stronę finansowa i operacyjną, ale do tego potrzebne są odpowiednie ramy prawne, ale niestety mija już kolejny rok, kiedy nic w sprawie nowej rozszerzonej odpowiedzialności producenta w Polsce się nie zdarzyło – wskazywała.
Przypomniała, że Eko Pak przedstawił swoją propozycję opartą o sprawdzone wzorce europejskie, ale póki co nie ma stanowiska strony rządzącej. – W efekcie instalacje komunalne, samorządy i producenci są niejako w zamieszeniu. Czekamy – skonkludowała.
Na tym czekaniu tracimy wszyscy.